czwartek, 5 czerwca 2014

Monika z Łosiowa - Dobry duszek Pałacu


Gdy 10 lat temu przyjęła ofertę pracy w Pałacu w Łosiowie, nikt się nie spodziewał, że tak się ta współpraca rozwinie. Pałac zmienił się nie do poznania. Wypiękniał, pogodził się ze swoją historią a Monika spełnia się twórczo i artystycznie. 

Przy wejściu do Jej gabinetu wisi tabliczka: 

DZIAŁ ORGANIZACYJNO - GOSPODARCZY I KADR
Monika Szczypior - starszy specjalista. 

Chodź wydaje nam się, że odpowiedniejsza była by ;)

Monika z Łosiowa
artystka, malarka, poetka, dekoratorka
RZECZY NIEMOŻLIWE WYKONUJE OD RĘKI, NA CUDA TRZEBA POCZEKAĆ TRZY DNI

Żarty, żartami, ale sami zobaczcie co to za gabinet. Białe ściany przełamane niebieskimi dodatkami. Wszystko drobiazgi dobrane z niesamowitym wyczuciem, stare przedmioty dostały nowe życie i teraz godnie się reprezentują. Nie znajdziecie tu biurka, tak typowego dla innych gabinetów. Dlaczego? Bo Monika nie jest osoba siedzącą przy biurku tylko dobrym duszkiem pałacu dbającym o jego piękno.






Pomieszczenia w pałacu były kompletnie ogołocone, mnóstwo przedmiotów pozostawionych przez właścicieli zrabowano lub zniszczono. Rosjanie stacjonujący tu po wojnie zniszczyli wszystko co się dało. Miejscami ocalały oryginalne podłogi lub sztukaterie. Zniszczono dokumentacje i zdjęcia dotyczące Łosiowa w tym także przepadł na zawsze oryginalny wygląd pałacu. 

Monika nie miała łatwego zadania. Zastała gołe, ciemne ściany, puste pokoje. Jednak dla takiej artystki nie ma rzeczy nie możliwych. Krok po kroku, po kolei odnawiała, malowała, dekorowała i urządzała pałac na nowo. Na pytanie czy sama wszystko zrobiła, skromna artystka z uśmiechem tłumaczy, że nie. Sufity i część ścian malowali panowie  działu gospodarczego.









W pałacu znajduję się też parę pokoi dostępnych dla gości. Do dyspozycji są pokoje 2 - 3 osobowe, apartament a także pokój dla zakochanych. Bo mimo iż Pałac nie pełni funkcji bazy noclegowej, jeśli drodzy czytelnicy zawędrujecie w okolice Łosiowa to także możecie przenocować w tych niesamowitych pokojach.






Na strychu znajduje się świetlica a obok niej mały skansen PRL-u a także wystawy prac dzieci z okolicy.























Wszystkie cudeńka zdobiące pałac powstają w niesamowitej pracowni naszej artystki. I niech Was nie zwiedzie różowa kolorystyka pokoju. Stworzenie tym małych dzieł jest ciężką i czasochłonna pracą. Jak sama Monika przyznaje czasami malując zatraca poczucie czasu :)


Monisiu dziękujemy Ci pięknie za ten niesamowity spacer korytarzami łosiowskiego pałacu.

1 komentarz:

  1. Moniczko, pozdrawiam Ciebie i Autora tej notki bardzo sympatycznej.
    Piękne zdjęcia.
    Muszę się w końcu wybrać w to piękne miejsce!
    j.

    OdpowiedzUsuń