Do Wiednia wracamy koło południa. Pogoda średnia ale całkiem przyzwoicie. Nie chcemy wjeżdżać autem do miasta bo zapewne skończyło by to się na tym, że kolejne pół dnia szukalibyśmy miejsca parkingowego. Szybka decyzja i postanawiamy sprawdzić sławne parkingi P+R.
Doba kosztuje tylko 3 euro, wygląda zachęcająco, chodź okolica już troszkę mniej. Rozglądamy się powoli. Kamery? Są! Auta w około? Całe! A zjechało się z pół Europy. Ok, ruszamy :)