sobota, 23 listopada 2013

Na tropie Gryzonia

Świebodziczanie poznajecie? Nie? A powinniście :) Drodzy Projektomaniacy miło mi przedstawić Wam maskotkę Świebodzic, bo tak jak Wrocław ma krasnale tak my mamy Gryzonia!!!


Nie wiadomo tak naprawdę co to jest i kto za nim stoi ani w jakim celu to robi,  ale wiemy że pojawia się w naszym mieście od kilku lat. Na znakach, murach, kwietnikach, skrzynkach elektrycznych, wszędzie tam gdzie jest trochę miejsca.

Gryzoń - bo tak go wstępnie nazwałam, jest moim celem i od roku z uporem maniaka podążam jego tropem a zadanie nie należny do łatwych bo skrzętnie się ukrywa.
Zdobi czy szpeci? Ja osobiście strasznie go lubię i zawsze gdy go mijam wywołuje uśmiech na mojej twarzy :) Ciekawe ilu świebodziczan wie o jego istnieniu? A może ktoś zna autora? Piszcie kochani Projektomaniacy co o NIM sądzicie?












sobota, 16 listopada 2013

Zamek Cisy

Około 5 km na zachód od Świebodzic, na podgórzu wałbrzyskim, w dolinie Czyżynki trafimy na ruiny średniowiecznego Zamku Cisy. 

Pierwsze wzmianki podają że budowla pochodzi z 1242 roku. Zamek wybudował Bolko I, jednak różne źródła podają że gród pierw był drewniany. Jego charakter obronny podkreślił wnuk Bolka I Surowego, rozbudowując i umacniając warownię.



Położony nad 350 metrowym, urwistym zboczem doliny Czyżynki stanowił świetny punkt obronny a także w wygodny sposób strzegł szlaków handlowych.






W połowie XIV w. zamek stanowił siedlisko rycerzy-rabusiów, później został zajęty przez Bolka II. Od 1355 roku zamek kilkakrotnie przechodził w różne ręce. W 1466 r. został częściowo zniszczony podczas wojen husyckich, następnie został odbudowany i powiększony. Pierw powstało przedzamcze zachodnie a po kolejnej modernizacji przedzamcze wschodnie. W XVI w. wzniesiono półkolistą basteję w celu obrony mostu. W 1634 roku, został spalony przez Szwedów, opuszczony zaczął popadać w ruinę.








Od 1655 roku kolejni właściciele dbali o ruiny w różnym stopniu, jednak najczęściej pozostałości średniowieczne były zaniedbywane i zapominane z czego chętnie korzystali okoliczni chłopi czerpiąc z zamku materiał budowlany.



XIX stulecie przyniosło powrót zainteresowania pozostałościami zamku i stał się celem licznych wycieczek. W 1927 roku, nowym właścicielem został wałbrzyszanin Walter Brehmer, który podjął prace konserwatorskie, zabezpieczył teren a także zrekonstruował wieżę i bramę. Po II wojnie światowej obiektem opiekowali się harcerze a w 1961 ponownie zabezpieczono go jako trwała ruinę.






Zaprzyjaźniony z Projektem Milo fotograf, którego prace macie możliwość ostatnio oglądać na blogu, postanowił przełamać wrodzony lęk wysokości i specjalnie dla Was kochani Projektomaniacy wspiął się po murach zamku, by pokazać Wam średniowieczne ruiny z całkiem innej perspektywy. Maroni, dziękuje bardzo w imieniu swoim i czytelników (tak, będę Ci długo wypominać, że nie zabrałeś mnie ze sobą na górę).







czwartek, 7 listopada 2013

Wałbrzyskie zakamarki

Wałbrzych - przez jednych kochany przez innych znienawidzony lub budzący strach. Brzydki, szary, zaniedbany? Ale czy na pewno?



"Rzędy wiekowych kamienic jak potoki ciągną się wzdłuż górskich dolin, po malowniczą starówkę wspinającą się nieśmiało na strome zbocze. Ruiny starych zakładów przemysłowych i te wciąż działające brutalnie kontrastujące z sudeckimi krajobrazami, tworzą surrealistyczne zestawienie nigdzie indziej niespotykane."*



"Wałbrzych - "Polskie Detroit", "Mordor", miasto upadłe, pogardliwie pomijane, kojarzone z biedą i brzydotą chociaż ten wizerunek nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Z jednej strony jest uznawane za kulturalną pustynię, z drugiej jego największe atrakcje zdobią wszystkie foldery reklamowe Polski obok Krakowa, Warszawy i Gdańska. Gdy zabytki przemysłowe Górnego Śląska są modne i odwiedzane przez tysiące turystów, wałbrzyskie obiekty są kompletnie zapomniane i zdewastowane."*


W doborowym towarzystwie Domu Zdrojowego, Palmiarni, Pałacu Czetryców czy Zamku Książ górnicze miasto może wyglądać faktycznie nieco blado. Jednak była stolica wojewódzka ma wiele do zaoferowania. Ośrodek przemysłowy ciągle rozwijający funkcje ośrodka turystycznego. Wałbrzyska bogata oferta kulturalna - kina, tatry, filharmonia, muzea, biblioteki, Galeria Sztuki BWA, Park Nauki i Technik a także szkoły wyższe i ośrodek naukowy Polskiej Akademii Nauk, dostarcza rozrywki ale także pozwala na rozwój i zgroza tym którzy twierdzą, że się nic nie dzieje.





"Chociaż tutejsze zaułki uwielbiane są przez filmowców, niewielu widzów kojarzy je z konkretnym miejscem na ziemi. Tysiące turystów zachwyconych zamkiem Książ nie wie że za górskim grzbietem widzianym z jego murów rozciągają się wałbrzyskie osiedla. W wyobraźni idylliczne górskie krajobrazy ustępują miejsca obrazkom z piekła rodem."* 






To tu bohaterowie książek wałbrzyszanki Joanny Bator przeżywają swoje przygody, to za książkę osadzoną na wałbrzyskich ulicach p. Joasia otrzymała Literacka Nagrodę Nike w 2013 roku. To tu w swoich wspomnieniach wraca Szewach Weiss, izraelski polityk, zawsze Wałbrzych wspomina z sentymentem a 5 listopada 2012 był naprawdę szczęśliwy, że mógł tu być. To tu powstawały sceny do Hrabiny Cosel, Akademii Pana Kleksa, Trędowatej czy Tajemnicy Twierdzy Szyfrów.



"Schizofrenia jaka opanowała ludzkie umysły jest nieuleczalna i bezrefleksyjnie przypisała sprzeczne ze sobą uczucia do tego samego miejsca. Taki jest właśnie Wałbrzych - piękny i odrażający jednocześnie -  mieszanka wybuchowa, wobec której nie da się przejść obojętnie."*




Wałbrzych potrafi zauroczyć a odkrywanie jego zakamarków jest wielką przygodą. Każda brama, uliczka otwiera przed nami inny świat. Świat czasem szary i brudny, czasem kolorowy i pełen historycznych detali. Magiczne miasto pełne sprzeczności, które gdy przełamiemy pierwszy strach wzbudzi niesłabnąca fascynację.






* fragmenty tekstu pochodzą z bloga "zabytki śląska", dziękujemy bardzo za udostępnienie - http://slask-zabytki.blogspot.com/2013/10/miasto-schizofreniczne.html