poniedziałek, 22 grudnia 2014

10 grudzień 2014

Koniec roku i ostatnie wydarzenia przyczyniły się do odwiedzin dolnośląskiej perełki, czyli Zamku Książ. Bezsłoneczny deszczowy dzień, brak ruchu chyba jeszcze bardziej skłaniają mnie właśnie do odwiedzin ostatnio dość głośnego miejsca. Dlaczego? Jak myślicie? Spróbujcie sobie odpowiedzieć na to pytanie sami.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

czwartek, 4 grudnia 2014

German Trip - Salzburg - miasto Mozarta

Zagłębiamy się w wąskie uliczki, wypełnione straganami, sklepikami i ... turystami ;) Nie przeszkadza nam to bo przecież sami jesteśmy jednymi z nich, chodź to nasze włóczykijstwo można bardziej nazwać podróżą ;) Bynajmniej tak wolimy o sobie myśleć. 


środa, 19 listopada 2014

Uszyj jasia - przyłącz się do akcji i TY :)

W galerii siedzą jak anioł dzieweczki, szyją sobie cicho przepiękne poszewki ;)

W sobotę i w niedzielę 15-16 listopada w Galerii Victoria w Wałbrzychu, odbyła się wielka akcja "Uszyj jasia". Inicjatywa ogólnopolska jednak całe przygotowanie należy do organizatorki - Kasi Piotrowskiej.


Właścicielka firmy "Zjawiskowa Manufaktura"  ( która już gościła na naszym blogu Koty lalki psiaki i inne szyte na miarę przytulaki ), zorganizowała w całości tą wyjątkową akcję.

środa, 22 października 2014

German Trip - Srebrzyste jezioro Mondsee

Podążając autostradą w głąb Austrii wiedzieliśmy, że "spotkamy" góry i to te wysokie. W zasadzie to chęć zobaczenia Alp była początkiem całej wyprawy. Ale to co ujrzeliśmy po drodze przerosło nasze najśmielsze oczekiwania.

Gdy nagle, wyjeżdżając zza zakrętu wyrastają przed nami wielkie i majestatyczne wierzchołki odruchowo łapiemy za aparaty (nawet Maroni :) tak, tak jeszcze prowadził) by uchwycić ten niezwykły moment. Ale tego co się czuje w takim momencie ciężko nazwać. Mieszanka zaskoczenia, zachwytu, ale także respektu i poczucie maleńkości z odrobiną zazdrości, że nie mamy takich widoków na co dzień. Mówiłam :) Ciężko opisać :) Zresztą zobaczcie sami :)


czwartek, 16 października 2014

2 urodziny bloga już za nami :)

Dosłownie i w przenośni :( Zapomniałam o urodzinach własnego "dziecka"!!! Wielki wstyd i się do tego przyznaje. W natłoku pracy blogowej a także zawodowej całkiem mi umknęło. Świtało mi coś tam w głowie, że to w październiku, ale dokładnie którego to już nie bardzo. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy odkryłam, że to równo dwa tygodnie po urodzinach!!! No cóż, co było a nie jest nie pisze się w rejestr ;) Nadrobimy to w przyszłym roku ;)

W imieniu swoim i Maroniego pragniemy gorąco podziękować WAM kochani za to, że jesteście z nami. Moc buziaków dla Was kochani czytelnicy :)

sobota, 11 października 2014

Dzielny Tata

24.10.2014 Rewolucja Październikowa!!!
  "ODDAJCIE NAM NASZE DZIECI!!!"
Ile jeszcze? Ile trzeba krzyku, płaczu żeby wychowywać swoje dziecko?
cyt. www.dzielnytata,pl


Pod takim hasłem między innymi odbędzie się protest przed sejmem RP, zorganizowany przez Konfederację Stowarzyszeń Ojcowskich w Polsce.

czwartek, 9 października 2014

German Trip - Melk - Barokowa perełka Europy

Gdy opuszczamy Wiedeń, słonko chowa się już za horyzontem. Szybko ogarniają nas ciemności i droga przestaje być taka ciekawa jak zazwyczaj. Od początku podróży postanowiliśmy, że przemieszczać się będziemy po zmroku, by rano być jak najbliżej kolejnego miejsca. Więc jedziemy przed siebie, jak najdalej nim zmęczenie weźmie górę. Tyle teorii :)

A w praktyce? Odruch bezwarunkowy bierze górę, gdy nieprzenikniony mrok przecina taki o to widok!!! Hamulec, kierunkowskaz w prawo i szybciutko zjeżdżamy z autostrady. 


Witamy w Melk!!! Miasteczko niewielkie bo zajmuje zaledwie 25 km² i zamieszkiwane jest przez ledwo ponad 5 tyś. mieszkańców, ale za to znane jest w całej Europie. 

poniedziałek, 6 października 2014

German Trip - Wiedeń miasto pięknych pomników

Wiedeń zaskakuje na każdym kroku. Wszędzie czają się na nas okazałe budynki i cudne pałace. Katedra Szczepana jakby wciśnięta w za małą starówkę, przyciąga jak magnes.

Miasto przepełnione zabytkami, z ciekawą historią, tętniące życiem i atrakcjami kulturalnymi. Można po nim spacerować godzinami, jednak my nie mamy tyle czasu. Zapraszamy na ostatni spacer po Wiedniu.


czwartek, 11 września 2014

German Trip - Wiedeń - Volksgarten, Neue Burg i Burggaten

Naprzeciw Parlamentu rozciągają się piękne Ogrody Ludowe - Volksgarten. Spacer rozległym, pięknie utrzymanym parkiem to czysta przyjemność. Nie zliczona ilość ławeczek pozwala odpocząć rozkoszując się francuzom formą parku. Przechadzając się trafimy na ogród różany i...


środa, 27 sierpnia 2014

German Trip - Wiedeński Parlament i KunstHausWien

Do Wiednia wracamy koło południa. Pogoda średnia ale całkiem przyzwoicie. Nie chcemy wjeżdżać autem do miasta bo zapewne skończyło by to się na tym, że kolejne pół dnia szukalibyśmy miejsca parkingowego. Szybka decyzja i postanawiamy sprawdzić sławne parkingi P+R. 

Doba kosztuje tylko 3 euro, wygląda zachęcająco, chodź okolica już troszkę mniej. Rozglądamy się powoli. Kamery? Są! Auta w około? Całe! A zjechało się z pół Europy. Ok, ruszamy :)


poniedziałek, 18 sierpnia 2014

German Trip - Wiedeń nocą

Przebiwszy się przez niemal pajęczą sieć tuneli docieramy do stolicy Austrii. Wiedeń wita nas chłodnym wieczorem. Wjeżdżamy do miasta, błądzimy w okolicy centrum szukając miejsca gdzie najlepiej zostawić auto. Zwabieni przez niebieska poświatę parkujemy w pobliżu placu Schwarzenberg.

Rześkie powietrze przegoniło pierwsze objawy zmęczenia. W końcu jakby nie było śniadanie jedliśmy na Śląsku, obiad w czeskim Brnie a kolacja wypadła w Wiedniu ;) Niezłe tempo!

Trzeba przyznać, ze bardzo późna kolacja, ale cisza nocna się dopiero zaczęła więc noc jeszcze młoda :) kto by się tam czepiał.

Pierwsze kroki kierujemy w stronę fontanny Hochstrahlbrunnen. Mimo późnej pory niebieska woda wabi nie jednych turystów. Niebieska? No właśnie i tu pojawia się problem. Mimo iż nie jesteśmy profesjonalistami to nie mamy bladego pojęcia, dlaczego woda wychodzi fioletowa.


sobota, 2 sierpnia 2014

German Trip - W drodze do...

Pozostawiliśmy czeskie Morawy za sobą. Im dalej udawaliśmy się na południe, tym bardziej niebo się rozjaśniało. W wielkim błędzie są Ci, którzy myślą że droga autostradą jest nudna bo ...


poniedziałek, 28 lipca 2014

German Trip - B jako Brno cz.II


Ku naszej rozpaczy stare centrum Brna stoi kościołami. Dlaczego rozpaczy? Bo każdy z nich o prócz tego, że jest piękny i może się poszczycić niesamowita historią, jest dla nas istną czarną dziurą. Po przekroczeniu progu wkraczamy w kompletnie inny wymiar czasoprzestrzeni. Wskazówki zegara zaczynają niebezpiecznie przyspieszać a opamiętanie przychodzi z trudem. Jednak czasem szeroko otwarte drzwi kuszą i ...

środa, 23 lipca 2014

German Trip - B jako Brno cz.I

Nasz pierwszy przystanek to historyczna stolica czeskich Moraw czyli Brno. Do miasta wjechaliśmy jeszcze przed południem. Pogoda jak na razie sprzyjała, więc ruszyliśmy na krótki spacer.  

To drugie co do wielkości miasto Czech, ważny ośrodek kulturalny, naukowy i turystyczny. Siedzibę tu mają najważniejsze instytucje wymiaru sprawiedliwości a jednak, jakby nie doceniane. Na hasło Czechy, większość myśli Praga a Morawy często kojarzą nam się z kolorowymi, pofałdowanymi polami. Nic dziwnego bo są one mekką fotografów krajobrazowych, chodź i czasami inni się tu zapuszczą. A miasto? Jego stolica?


czwartek, 17 lipca 2014

German Trip - Ruszamy w drogę

Kierunek obrany, auto zapakowane wiec czas ruszać. W drodze na Czechy bacznie szukaliśmy budki z winietami - tak bynajmniej powiedział miły pan na stacji, że będzie po drodze. Nie marnując czasu wykonaliśmy nasze pierwsze selfie. Może żadna rewelacja, ale ruszaliśmy w "nieznane", byliśmy podekscytowani i szczęśliwi.
Może wydawać się Wam, że podróż po Europie i do tego głównie po krajach germańskich jest nudna. Może to nie było safari czy wyspy tropikalne, nie byliśmy w Paryżu, Rzymie czy Londynie, ale uwierzcie nam, mamy co opowiadać ;)
   

poniedziałek, 14 lipca 2014

German Trip - Przygodę czas zacząć

Pewnie część z Was wie, że na przełomie kwietnia i maja udaliśmy się w małą podróż. German Trip - bo tak nazwaliśmy roboczo nasz wyjazd, był szalonym i niesamowitym przeżyciem. Nadszedł czas by podzielić się z Wami naszymi przygodami :)

Ale może od początku. Cały wyjazd był dość spontaniczny, chodź pomysł narodził się jakieś dwa tygodnie wcześniej, można tak go określić. Ciężko się przygotować prawie z dnia na dzień do takiej wyprawy - i wcale nie twierdzimy że byliśmy przygotowani ;)

Skąd w ogóle pomysł? Jak regularnie do nas zaglądacie to wiecie, że góry są ogromna pasją Maroniego, a Alpy były wyjątkowym marzeniem. Wyjazd na święta na Śląsk był już dawno zaplanowany, później mieliśmy udać się na krótki urlop do Niemiec. I tu zaczyna się cała historia...

Mapa, gdzie jest mapa ... jeśli zamiast wracać do Wałbrzycha pojedziemy ... no tak, Alpy ... tylko gdzie konkretnie jechać ... może Innsbruck? ... Wow!!! Zdecydowanie Innsbruck ... tylko co dalej?

Tak wyglądał pierwotny plan. Lepiej nadłożyć teraz niecałe 400 km niż w nieznanej i odległej przyszłości jechać w Alpy specjalnie. Po dwóch dniach intensywnej pracy ochoczo wspieranej przez wujka Google, wyznaczaniu trasy i szukaniu atrakcji, powstało kolejne pytanie. Jak można mijać Wiedeń i będąc tak blisko, nie zajechać? 

Reszta to już istna alpejska lawina. Przystanki na trasie wyrastały jak grzyby po deszczu, czas się kurczył w zastraszającym tempie. Popadając w lekką panikę odwiedziliśmy księgarnię bogatsi o wiedzę w naszych nowiutkich przewodnikach: Austria, Niemcy, Holandia + komplet map samochodowych, udaliśmy się w drogę.

Ciekawi co było dalej? Zapraszamy na bloga gdzie w najbliższym czasie dowiecie się: Jak długo uciekaliśmy przed burzą? Ile zamków można odwiedzić w jedno popołudnie? Gdzie spędziliśmy noc na dworcu? Jak smakuje kawa na skoczni narciarskiej? Gdzie jest wyjątkowe zoo? Czy byliśmy ... po prostu zapraszamy na bloga gdzie przemierzycie z nami prawie 4000 kilometrów.

Zapraszamy serdecznie Milo & Maroni


czwartek, 19 czerwca 2014

Ruda Śląska - Zamek Ballestermów i dom Karola Goduli

 


Co lubią tygryski najbardziej na świecie? Oczywiście góry :) ale również zamki i ruiny.



Jesteśmy nadal w Rudzie, jak wspomnieliśmy w poprzednim wpisie na terenie tego miasta znajduje się zamek, a raczej jego ruiny. Ruiny zamku stoją w miejscu powstałego na przełomie XIV i XV wieku dawnego gródka obronnego. W czasie wojny 30 letniej budowla została kompletnie zniszczona zamek odbudowano i przekształcono w XVIII wieku w rezydencję pałacową dla rodziny Ballestremów. 



W wieku XIX przebudowano go po raz kolejny, nadając mu kształt neogotycki dzięki wieńczącymi go fasadami. Obok rezydencji postawiono zaś dom dla wieloletniego zarządcy majątku. Hrabia Karol Franciszek Ballestrem na to miejsce mianował Karola Godule, późniejszego milionera jednego z najbogatszych przemysłowców śląskich.


W 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej podpalili zamek i dom Goduli doprowadzając tym samym oba budynki do ruiny. W latach 60 XX wieku władze nakazały rozebrać budowle jako pamiątki po krwiopijczych kapitalistach.



W roku 2012 Fundacja "Zamek Chudów" rozpoczęła prace porządkowe na tym teranie. Zainteresowanych dalszymi losami zamku odsyłamy na https://www.facebook.com/pages/Zamek-Rudzki-i-dom-Karola-Goduli/167215390097280


wtorek, 17 czerwca 2014

Ruda Śląska

Czy wstydzisz się swojego miasta ? Pomimo panujących opinii i przeprowadzanych rankingów ? Kto się wypowiada ? Mądry nic nie powie a głupi pomyśli że tak ma być.

Często opinie wydawane na podstawie kilku miejsc w mieście :) No cóż oceńcie sami.
RUDA ŚLĄSKA 






Miasto położone w południowej części Polski na Górnym Śląsku utworzone 1959 roku jak można przeczytać na Wikipedii, choć istniała już od 1243 roku. Obfitujące w duże zasoby między innymi węgla co było powodem zjeżdżającej tu ludności spoza śląska, pomimo to miasto uchodzi za najbardziej śląskie. 








Składająca się z jedenastu dzielnic rozwijających się odrębnie jako mniejsze miejscowości. W 1951 roku w wyniku zlikwidowania powiatu katowickiego stworzono z nich dwa miasta Nowy Bytom i Rudę Śląską. Jednak oba miast połączono i tak powstała dzisiejsza Ruda Śląska. 




W mieście funkcjonuje wiele kopalń założonych przez niemieckich potentatów przemysłowych  : Ballestremów, Schaffgotschów, Dennersmarcków, jak również przez "Rudzkiego Kopciuszka" Joannę von Schaffgotsch , dziedziczkę fortuny Karola Godulii- króla cynku o której już pisaliśmy, a więcej na jej temat znajdziecie tu Kopice bajka o śląskim kopciuszku.




To tylko mała wzmianka o tym mieście, nas najbardziej chyba zainteresował zamek i jego historia, ale o tym w następnym wpisie. Teraz jeszcze troszkę współczesności i uliczni artyści.