środa, 19 listopada 2014

Uszyj jasia - przyłącz się do akcji i TY :)

W galerii siedzą jak anioł dzieweczki, szyją sobie cicho przepiękne poszewki ;)

W sobotę i w niedzielę 15-16 listopada w Galerii Victoria w Wałbrzychu, odbyła się wielka akcja "Uszyj jasia". Inicjatywa ogólnopolska jednak całe przygotowanie należy do organizatorki - Kasi Piotrowskiej.


Właścicielka firmy "Zjawiskowa Manufaktura"  ( która już gościła na naszym blogu Koty lalki psiaki i inne szyte na miarę przytulaki ), zorganizowała w całości tą wyjątkową akcję.




oraz nie możemy zapominać o dzielnie wspierającym ją małżonku - Danielu (tak, tak kochani :) mężczyzna przy maszynie)



a także osobach bliskich, którzy dzielnie wspierali całą akcję.




Skąd się wzięła akcja ? 
Pewnego dnia, pewna mama trafiła do szpitala za swoim dzieckiem. 
"Trafiłam z dzieckiem do szpitala i podczas codziennej zmiany pościeli okazało się, że zabrakło poszewki dla mojego synka. Spojrzałam na jego ceratową poduszkę i powiedziałam do salowej: "No to uszyję". Ucieszyła się i od razu podała mi potrzebne wymiary. To cytat z  uszyjjasia.blogspot.com tak się zaczęło przez pół roku trwania akcji udało się uszyć ponad 2500 tys. jasiów . Zostały "obszyte 16 szpitali, 13 domów dziecka i 2 hospicja, a to nie wszystko bo lista wciąż rośnie.

 " Każdy z nas zaczyna życie w szpitalu" (Wojciech Bonowicz)


Dlaczego akurat ta akcja?
"Tą akcję znam od dawna, leżałam z dziećmi w różnych szpitalach, naszym też i wiem jak jest" opowiada organizatorka. " Po drugie jaśka łatwo uszyć, co widać na załączonych fotkach, szyli ci, co pierwszy raz siedzieli za maszyną. Po trzecie chciałam wciągnąć mieszkańców w zrobienie coś bezinteresownie dla ludzi. Wszędzie w mediach piszą, że W-ch taki i owaki, że mieszkańcy sami maruderzy, a ta akcja pokazała, że umieją się bawić i przy okazji coś zrobić"


Nie było łatwe przygotowanie całej akcji, zajęło to prawie półtora miesiąca. Szukanie sponsorów, setki telefonów, maili, dziesiątki obchodzonych firm. W rezultacie znalazło się 17-tu sponsorów, galeria dała miejsce, dwie drukarnie wydrukowały plakaty, urząd miasta dał miejsca na przystankach, dwie firmy wypożyczyły maszyny inni dali tkaniny, nici, igły. 




Jedne sklep dał tkaniny, pasmanteria 6 szpulek nici niby nic ale liczy się sam fakt - jak powiada organizatorka akcji. Choć spotkała się też się z wymówką, że jak pomagać to z rozmachem a kilka szpulek nici to błaźnienie się. Dziwne to tak jakby powiedzieć jedna poszewka czy dwie to bez znaczenia, a właśnie to brak tych paru poszewek był motorem całej tej wielkiej akcji.


Jak dobrze wiemy życie jest takie słodkie nie łatwo pozyskać sponsorów.
Jeden sponsor się nie wywiązał, na pięć firm tylko dwie pomogły, no ale ogólnie p. Kasia pozytywnie nastawiona była "upierdliwa" dzięki temu się udało :) . 

  
Poszewki szyte były na potrzeby Szpitala Dziecięcego oraz Domów Dziecka w Wałbrzychu.


Jeśli ktoś myśli co to jest, to jest w błędzie dlaczego? Biorąc pod uwagę chęć pomocy w akcji brał  udział dosłownie każdy, dzieci, kobiety, mężczyźni ba nawet całe rodziny :) 





Niby łatwo uszyć jaśka :) ale każda z osób mogła liczyć na  pomoc.






Jak minął pierwszy dzień ? 
"Praktycznie jak tylko ustawiliśmy maszyny, zaczęli się zgłaszać ludzie. To było dla mnie szokiem, bo myślałam że będą tylko obserwować, czaić się. Może po godzinie się ruszy, a tu nagle bum i tak przez dwa dni to był mój największy stres- czy mieszkańcy dadzą się wciągnąć i już wiem , że mogę na nich polegać"- Kasia rodowita wałbrzyszanka tak opowiada o rozpoczęciu akcji.








Ogólnie w akcji wzięło udział ponad 100 osób, z reguły każdy szył po jednej sztuce a były osoby które szyły kilka sztuk .


Uszyto 157 poszewek z 350 sztuk, troszkę brakowało - " W akcji chodziło przede wszystkim o to, żeby wciągnąć mieszkańców do szycia. Wiec ten cel jak najbardziej został spełniony no cudowne wręcz" powiada p.Katarzyna jak widać zawsze pozytywnie nastawiona wałbrzyszanka. Dodając " 68 sztuk dostałam od dziewczyn z PL i wiem, że jeszcze troszkę dostanę. 
Do mikołajek mamy czas, żeby uszyć i uzbierać resztę" mówi organizatorka. 


A jak się przedstawiają statystyki :
Szpital Dziecięcy 
40x40 na 5 szt - jest całość
65x50 na 25 szt - jest całość a nawet więcej 32 szt 
70x80 na 30 szt - jest 12 szt
70x40 na 20 szt - jest całość a nawet więcej 26 szt
70x70 na 30 szt - jest 8 szt
80x80 na 100 szt - jest 35 szt

Dom Dziecka "Rodzinka" 70x80 na 30 szt - jest 4 szt
Dom Dziecka nr 2 wraz z Policyjną Izbą Dziecka 45x45 na 70 szt - jest 52 szt
Dom Małego Dziecka 40x40 na 30 szt - jest całość, a nawet więcej 49 szt 

Podczas trwania akcji zgłosiła się pani dyrektor dwóch nowo powstałych Domów Dziecka i tam potrzeba poszewek o roz 70x80 - 28 szt.

Jak widać jest jeszcze sporo pracy. Kochani Projektomaniacy jeśli chcecie wspomóc całą akcję i uszyć jasia siadajcie do maszyn. Nie umiecie szyć? Nic nie szkodzi, przejrzyjcie szafy może macie zbędne, kolorowe materiały. Kontaktujcie się z uśmiechniętą Kasią (adres podany poniżej).



W imieniu p. Kasia serdecznie dziękujemy sponsorom oraz osobom które przez te dni ją wspierały poświęcając swój czas ( ba nawet co niektórzy całe dwa dni ) :
- Daniel Piotrowski (mąż)
- Maja Sobolewska
- Małgosia Lassota z Wrocławia
- Agnieszka Opyrchał ze Świdnicy
- Renata Góralewicz
- Kornela Mirecka
- Ewelina Śliwa

A oto jak dumnie prezentują się jaśki i ci co dzielnie je szyli :)


















Adres kontaktowy do organizatorki Katarzyny Piotrowskiej:
www.zjawiskowamanufaktura.pl
kasiazjawa@gmail.pl




2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję, że dotarliście i zrobiliście fotoreportaż :)
    Ściskam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasieńko to my dziękujemy za zaproszenie :) Buziaki kochana

      Usuń