wtorek, 17 grudnia 2013

Serce oddane glinie

"Pasja i miłość z przypadku" w dzisiejszych czasach to chyba rzadkość. Pani Magdalena Sienicka, która przez przypadek objęła pracownie ceramiczną (i tu chyba zrządzenie losu), nie nazywa siebie artystką, ale czy na pewno nią nie jest? Ocenicie sami.


Wszystkiego musiała się nauczyć by móc swoja wiedzę przekazywać innym, swoją pracownię ceramiki artystycznej posiada w Dziećmorowicach. Ceramiką zajmuje się już osiem lat z czego od trzech lat toczeniem.


Swoje dzieła tworzy z masy ceramicznej szamotowej, gliny czeskiej, gliny kieleckiej i masy ceramicznej.


Pani Magda jako rzemieślnik, wykonuje również zlecenia prywatne, na pytanie jakie było jej największe zlecenie odpowiada - rzeźba kobiety w skali 1:1, 165 cm, 130 kg gliny szamotowej, siedem dni pracy, a ostatnio nawet deska snowboardowa z butami na zlecenie prywatne. Zlecenia napływają z całej Polski.


Tych wyrobów nie można porównać z żadnymi chińskimi "widać na nich każdy odcisk palca, niedociągnięcia szkliwa" prawdziwe rękodzieło trafiające w gusta prawdziwych estetów.


Aniołek z gliny szamotowej zajmuje p. Magdzie od ośmiu do dziesięciu godzin. Jak dla mnie to swego rodzaju dzieło choć skromna twórczyni strofuje mnie, że "to nie przyhacza o artyzm"


Największą przyjemnością jest "glina garncarska, dotyk stągwi i zapanowanie nad materią" mówi p. Magda.



Ach te niepowtarzalne wzorki i kolorki :) Każdy inny, oryginalny, nietypowy i wyjątkowy.




Jak powstają te wspaniałe wyroby postaramy się pokazać niebawem, odwiedzając pracownie przesympatycznej p. Magdy i może załapiemy się na małe warsztaty garncarskie ;)

Na razie odsyłamy Was kochani Projektomaniacy na strony p. Magdy:
https://www.facebook.com/szamotnia
http://mojaceramika.blog.onet.pl/
http://artillo.pl/shop/szamotnia.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz