wtorek, 4 marca 2014

Zamek Dunajec w Niedzicy


Piękny zachód słońca odebrał nam całkiem poczucie czasu i niestety nie zdążyliśmy zwiedzić zamku Niedzica. Udało nam się tylko dostać na dziedziniec i do portu, ale za to króciutko opowiemy wam o tajemniczy mieszkańcu zamku.



Średniowieczna warownia prawdopodobnie została wzniesiona na początku XIV wieku, jednak dokładna data powstania zamku nie jest znana. Początkowo zamek ten stanowił węgierską strażnicę, gdy przestał spełniać funkcje obronne stał się rezydencją wiejską. Przez lata zamek zmieniał właścicieli. Często przebudowywany, strawiony przez pożar by ponownie zostać odnowionym. Od roku 1920 zamek w Niedzicy wraz z częścią Spisza znalazł się w granicach Polski.





Księżniczka i złoty skarb 

Kim była owa księżniczka, jak trafiła w Pieniny, kto i dlaczego pozbawił ją życia? Aby na to odpowiedzieć, musimy powędrować do dalekiego Peru początków lat 80. XVIII w. W kraju dogasa powstanie inkaskich plemion przeciw Hiszpanom. Jego przywódca, Jose Gabriel, ginie. Tupak Amaru, bratanek Josego, wraz z żoną – księżniczką Uminą, jej ojcem Sebastianem Berzevicsym, który przed laty osiadł w Peru i wżenił się w ród pradawnych inkaskich królów – uciekają do Europy. Towarzyszą im członkowie Rady Inków. Ale hiszpańscy szpiedzy czuwają. Tupak zostaje zamordowany w Wenecji. Sebastian, drżąc o życie córki i wnuka, noszącego po ojcu imiona Tupak Amaru, ucieka do Niedzicy, dawnej siedziby Berzevicsych.


Ówcześni właściciele zamku – Horvathowie – chętnie przyjmują uciekinierów. Spokój nie trwa długo. Szpiedzy trafiają na ich ślad! Któregoś wieczora oprawcy zabijają przechodzącą przez dziedziniec Uminę. Głównym celem jest teraz ostatni z rodu buntowniczych książąt – mały Tupak. A potem będzie można poszukać złota… Hiszpanie są pewni, że uciekinierzy wywieźli z Peru część skarbu Inków i że został on ukryty w Niedzicy.


Ciało księżniczki, złożone, jak utrzymuje legenda, w srebrnej trumnie, pochowano w miejscu znanym nielicznym. Berzevicsy, chcąc ocalić wnuka, wywozi go do Krumlova na Morawach, do krewnych: Anny i Wacława Beneszów de Berzevicsych. Ci adoptują chłopca, nadając mu imiona Antoni Wacław. W dniu uzyskania pełnoletności ma otrzymać od przybranych rodziców oddany im na przechowanie testament Inków, prawdopodobnie z informacją o miejscu ukrycia skarbu. Dokument rzeczywiście istniał; 149 lat później wyszperał go w rodzinnym archiwum prawnuk Tupaka – Andrzej Benesz, student Uniwersytetu Jagiellońskiego (późniejszy polityk, wicemarszałek sejmu). Benesz wyruszył do Niedzicy i, kierując się wskazówkami ze starego dokumentu, odnalazł pod schodami zamku (filmowała to specjalna ekipa) zalutowaną ołowianą tubę. Tkwił w niej pęk  rzemyków – inkaskie pismo kipu. Niestety, nie do odczytania.
Sensację wzbudziły zawieszone na rzemykach trzy złote blaszki z wytłoczonymi napisami: Titicaca, Vigo, Dunajec.

A więc kipu może zawierać informacje o miejscu ukrycia złota! Wszak Titicaca to święte jezioro Inków w peruwiańskich Andach, w którym ponoć zatopiono legendarny inkaski skarb. Vigo to miasto w Hiszpanii, gdzie wylądowali uciekinierzy z Peru. Zaś Dunajec jest dawną nazwą Niedzicy. A jednak skarb! Tylko gdzie jest?! Na terenie zamku? W jakiejś górskiej rozpadlinie? I skąd te dziwne wieści przelatujące czasem przez pienińskie wsie, że ktoś wyłowił ze strumienia listki ze szczerego złota? Benesz nie ustawał w poszukiwaniach. Ile zdołał ustalić – nie wiadomo. W 1976 r. zginął bowiem w wypadku drogowym.
Być może ktoś, choćby podążający pienińskimi szlakami przypadkowy turysta, trafi na ten jedyny właściwy trop. Czeka na to zjawa Uminy, która – w mniemaniu okolicznego ludu – będzie wędrować nocami na murach dopóty, dopóki jej srebrna trumna i złoty skarb Inków pozostaną w ukryciu. 

 (żródło: http://www.national-geographic.pl/traveler/artykuly/pokaz/wakacje-z-duchami/)


Port poniżej zamku jest malutki ale za to rozpościera się z niego piękny widok na jezioro. Trasa statku łączy oba brzegi jeziora jak i oba zamki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz